5 maja 2015

Coraz niżej....

Tytuł oryginalny: Transformers: Age of Extinction
Tytuł polski: Transformers: Wiek zagłady
Reżyser: Michael Bay
Gatunek: Akcja, Sci-Fi




Ostatni (póki co) film z sagi o Transformerach. Piszę póki co, ponieważ na 2017 zaplanowana jest kolejna, piąta już część. Tylko chwilę i będziemy mieć niekończącą się opowieść. Bądźmy szczerzy, co za dużo to niezdrowo. Ileż można oglądać oklepanych schematów. Dobrzy i źli. Dobrzy przekonują zlych, że jednak nie są tacy źli, tylko dobrzy. Wiem, że zdanie jest jak masło maślane, ale taki dla mnie właśnie był ten film. Bajeczka pełna efektów specjalnych, gdzie ani muzyka, ani bohaterowie się już nie bronią. Owszem, gdyby nie Bumblebee (jak zawsze niezawodny), Hound (świetną miał brodę!), Crosshairs (i ta jego peleryna) i Drift (czyli nasz kochany samuraj), ten film byłby bardzo słaby. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że kilkoro ludzi się ie broni, ale to zaledwie dwójka. Na uwagę zasługuje Stanley Tucci, który doskonale zagrał swoją rolę, a scenarzyści uraczyli nas kilkoma ciekawymi dialogami z nim w roli głównej. Drugą bohaterką, która nie kładzie filmu jest Bingbing Li, która niesamowicie pasuje do swojej roli. A reszta? Coś strasznego. Mark Wahlberg tylko był, żadnej gry aktorskiej, do tego scenarzyści wkładali w jego usta słowa, które były śmieszne, dosłownie. Jack Reynor był jeszcze gorszy, podobnie jak Nicola Peltz, która miała się chyba jedynie prezentować. Nie wiem skąd oni biorą tych aktorów, ale zaczynam się niepokoić. Narzekałam na grę Megan czy Rosie, ale przy tych tutaj to zawodowe aktorki. Zaczynam myśleć, że zmiana głównych bohaterów nie wyszła Transformersom na dobre.Film, który już leciał w dół na łeb na szyję, teraz prawie sięgnął dna.
Muzyka jest i tyle. Nie wprowadza nastroju, jest zrobiona jakby na 'odczep się'. Mimo, że komponował ją ten sam Steve Jablonsky, co w poprzednich częściach to jest to zupełnie inny Steve. Jakby ktoś się podpisał jego nazwiskiem.  
Mijają trzy lata od bitwy w Chicago. W tej części mamy do czynienia z rodziną Yeagerów- ojcem, mechanikiem i córką, która wkrótce uda się na studia. Problemem jest to , że nie ma pieniędzy na te studia. Dlatego też ojciec trudni się naprawą przeróżnych sprzętów. Jest także wynalazcą-amatorem. Pewnego dnia znajduje półciężarówkę i bierze ją do swojego warsztatu. Okazuje się, ze nie jest to zwykły wóz, a zaginiony Optimus Prime. 
Nie polecam, chyba, że wytrwałym fanom gatunku.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraź swoją opinię!:)